MOCZNIK… CZYLI CO?
Mocznik, zwany również karbamidem, jest naturalnym związkiem chemicznym, występującym w formie skrystalizowanej, który powstaje w każdym organizmie żywym, w trakcie tzw.: „cyklu mocznikowego”, czyli biochemicznej przemiany, gdzie toksyczny amoniak zostaje przekształcony przez wątrobę do nietoksycznego mocznika. Źródłem amoniaku jest z kolei azot, który jest składnikiem budulcowym białek. Mocznik uzyskujemy, więc z przemiany protein. Nasz organizm przetwarza wszystkie białka - zarówno te, pochodzące z pokarmu, jak i te, z zużytych bądź uszkodzonych organelli komórkowych. Wydalany jest wraz z potem i moczem, w ilościach ok. 20-30 mg na dzień. Nie obawiajmy się jednak, wypróbować go na skórze! Współcześnie nie izoluje się go już z moczu, lecz pozyskuje się syntetycznie, w certyfikowanych laboratoriach pod czujnym okiem najlepszych diagnostów. Jak dowodzą najnowsze badania naukowe, związek świetnie sprawdza się w przemyśle kosmetycznym, z resztą nie tylko… Z uwagi, na swe właściwości keratolityczne (rozpuszczanie zrogowaciałych komórek naskórka), łagodzi objawy alergii, atopowego zapalenia skóry, łuszczycy, rybiej łuski, a przy odpowiednim stężeniu działa złuszczająco i zmiękczająco, co jest bardzo pożądane u osób chorych na cukrzycę! Fakt ten jest nagminnie wykorzystywany przez przemysł farmaceutyczny. Ponadto, mocznik zapobiega utracie wody i nie pozwala jej „uciec” poza obręb skóry. Co więcej, jest substancją endogenną (wytworzoną przez nasz własny organizm), a więc nie ma możliwości uczulenia! Z jego dobrotliwości, bez najmniejszych uprzedzeń mogą korzystać także alergicy (pod warunkiem, że preparat z jakiego korzystają, nie zawiera innego substratu potencjalnie uczulającego).
DZIAŁANIE MOCZNIKA NA SKÓRĘ
Skóra jest tkanką łączną, która otacza całe nasze ciało, odgradzając jego wnętrze od środowiska zewnętrznego. Złożona jest z naskórka, skóry właściwej i tkanki podskórnej (tłuszczowej). Niebagatelną rolę, w przypadku wielu schorzeń przypisuje się najbardziej zewnętrznej warstwie, zbudowanej z martwych komórek, zwanych korneocytami oraz ze specjalnego spoiwa, tworzącego tzw. ”cement komórkowy”. W praktyce, międzykomórkowy klej jest niczym innym jak mieszanką cholesterolu, ceramidów, nienasyconych kwasów tłuszczowych oraz … mocznika. Wykazuje sporą odporność na działanie czynników chemicznych oraz zapobiega przedostawaniu się wody ze skóry właściwej do powierzchni naskórka.
Standardowy korneocyt zawiera niewielką ilość NMF (Natural Moisturizing Factor, naturalny czynnik nawilżający), który jest połączeniem substancji zapobiegających utracie wody. Korneocyty obfitują w średnio 7% mocznika. Nie dość, że jest to bardzo niewielka ilość, to jeszcze wraz z wiekiem tracimy go, przez co tkanka staje się szorstka, sucha, nieprzyjemna w dotyku i łatwo się łuszczy. Jest to związane z utrudnionym transportem mocznika przez skórę. Nietrudno zauważyć, że proces nawilżania poszczególnych tkanek, jest niczym innym jak zapobieganiem utracie wody i nieustannym uszczelnianiu naskórka. Jest to możliwe, wyłącznie wtedy, gdy wszystkie składowe substancji międzykomórkowej zachowane są we właściwych proporcjach i pilnie ze sobą współpracują.
A zatem, jeśli zależy nam na pięknej, promiennej skórze, winniśmy stale uzupełniać braki konkretnych substratów. Badania kliniczne udowadniają, że mocznik powoduje znaczną redukcję symptomu TEWL (Transepidermal Water Loss, przeznaskórkowa utrata wody) i zdecydowany wzrost gęstości substancji międzykomórkowej, już po upływie pierwszego tygodnia kuracji. Poza tym, odpowiednia zawartość mocznika w korneocytach umożliwia zachowanie prawidłowego stanu nawodnienia przez skórę, na dłużej.
JEDNA SUBSTANCJA - KILKA EFEKTÓW…
O tym, w jaki sposób karbamid zadziała na skórę, zależy w głównej mierze od tego, w jakich ilościach go użyjemy, w jakiej postaci i w jakim stężeniu. W stężeniu 2-10% mocznik wykazuje pośrednie własności wiążące wodę. Warto wiedzieć, że sam w sobie nie jest substancją higroskopijną (wykazującą powinowactwo do wiązania z jonami wodoru), lecz odpowiednio modyfikuje strukturę białek skóry w taki sposób, by zostały osłonięte miejsca wiązania wody. Oznacza to, że woda nie będzie już tak łatwo wychwytywana, przez pozostałe warstwy komórek, w związku z czym, spora jej ilość zagości w warstwie rogowej naskórka. W przypadku protein, względne położenie grup białek ma ogromne znaczenie dla ich właściwości fizycznych, chemicznych i biologicznych. Z reguły, reszty występujące na zewnątrz wykazują większe powinowactwo do określonych substancji, niż reszty „zagrzebane”. Ukryte reszty można jednak, wyeksponować, działając na białka takimi czynnikami jak mocznik. Dzięki temu, wysunięte na zewnątrz hydrofobowe reszty (nie lubiące środowiska polarnego), sprawiają, że naskórek staje się szczelny. Zmniejsza się wówczas, parowanie wody.
W nieco większym stężeniu (10-30%) mocznik powoduje zniszczenie wiązań wodorowych keratyny (ok. 20 rodzajów białek, które budują zrogowaciałą i twardą, nieestetyczną warstwę naskórka). W tym przypadku, nabiera własności denaturujących, co może być szczególnie korzystne, zwłaszcza u osób borykających się z przewlekłymi dermatozami, takimi jak łuszczyca czy atopowe zapalenie skóry. Dlaczego?
Chyba, już nikogo nie dziwi fakt, że martwy naskórek jest idealną pożywką dla drobnoustrojów, bytujących w naszym otoczeniu. Im mniej łuszczącej się, suchej warstwy, tym mniejsze prawdopodobieństwo zainfekowania. Zwróćmy uwagę, i na to, że mikroorganizmy często są promotorem do rozwinięcia się ogniska zapalnego, które jest szczególnie niekomfortowe u osób zmagających się z dermatozami. W ich przypadku należy chronić delikatną, wrażliwą skórę i w miarę możliwości odpowiednio często złuszczać warstwy wierzchnie. Tylko dzięki takiemu postępowaniu, możliwe staje się uniknięcie ropnych, sączących się, nieestetycznych ran. Ponadto, stosowanie preparatów z mocznikiem zalecane jest cukrzykom, gdyż sucha skóra oznacza zwykle zwiększone prawdopodobieństwo np. pęknięcia, co zwykle promuje do odsłonięcia fragmentu „żywego ciała”. Do wystawionej w ten sposób na działanie czynników zewnętrznych, tkanki, łatwo może przedostać się każde mikrociało obcego pochodzenia, wywołujące stan zapalny. U osób dotkniętych cukrzycą wszelakie procesy gojenia i walki z drobnoustrojami są mocno zaburzone! Logiczne, zatem staje się, że przewagę mają „wrednie pasożyty”, nie człowiek. Powikłania cukrzycy są nieprzyjemne, bolesne i ciężkie do wyleczenia, dlatego też, radzimy zapobiegać zwłaszcza, jeśli, chodzi o stopy, w których etap zabliźniania ran przychodzi ze szczególnym trudem! Warto pamiętać o tym, gdy zauważymy na stopie pierwsze modzele, będące wynikiem silnego nacisku na określone części stóp.
Jedną ze szczególnych pochodnych mocznika jest alantoina (5-ureidohydantoina), używana równie często w przemyśle kosmetycznym, co i sam karbamid, a nawet wraz z nim, w celu spotęgowania efektu. W warunkach naturalnych syntezowana jest przez korzenie niektórych roślin motylkowych (fasola, soja, kasztanowiec, żywokost lekarski), żyjących w symbiozie z bakteriami brodawkowymi. Oczywiście, dziś stosuje się czystą alantoinę, pozyskaną w warunkach laboratoryjnych. Jest używana jako związek keratolityczny, który promuje gojenie się ran. Tego rodzaju preparaty mają zazwyczaj gęstą, piankową konsystencję i przyjemny pudrowy zapach. Ponieważ nie uczulają, zaleca się stosowanie produktów na bazie alantoiny w przypadku łuszczycy, dermatoz skórnych przebiegających z zaburzeniem wytwarzania zewnętrznych warstw skóry, odleżyn, wyprzeń, brodawek i stanów zapalnych. Faktem jest też, że alantoina znosi uporczywy świąd i pieczenie, w przypadku większości zakażeń.
Z powodzeniem można, więc stosować preparaty zawierające pochodne mocznika, jako środki przynoszące ulgę. Jak widać, za sprawą mocznika możemy osiągać wiele efektów. Wspomniana substancja, z jednej strony może być perfekcyjnym czynnikiem nawilżającym, a z drugiej wykazać się szczególnym działaniem keranolitycznym (złuszczającym).
- Błaszkowski M., Kaczorowska A., 2010: Dermatozy o obrazie klinicznym przypominającym łojotokowe zapalenie skóry [w:] Dermatologia; Poznań
- Damasiewicz – Bodzek A., Kos – Kudła B., 2003: Wpływ zmian hormonalnych na przebieg wybranych dermatoz [w:] Przegląd menopauzalny; Warszawa
- Kapuścińska A., Nowak I., 2014: Wykorzystanie mocznika i jego pochodnych w przemyśle kosmetycznym [w:] Chemik; Poznań
- Martini M.C., 2008: Kosmetologia i farmakologia skóry; str. 74; Warszawa
- Noszczyk M., 2002: Kosmetologia pielegnacyjna i lekarska; str: 212-232; Szczecin;
- Szymańska E., 2012: Alantoina – Właściwości gojące i przeciwzapalne [w:] Postępy fizjoterapii; Warszawa