Piękne, urokliwe kwiaty, o delikatnej, prostej budowie, które zachwycają pokaźnymi rozmiarami oraz barwą… Do tego, słodki upojny zapach, w którym chętnie zanurzy się każda wyrafinowana dama… Tym razem nie chodzi, o żadną wyszukaną odmianę, ani o formę współcześnie introdukowaną z dalekich krajów, lecz o bardzo dobrze wszystkim znaną z przydomowych ogródków i parków… magnolię. Jest to jeden z najpopularniejszych taksonów, obejmujących zasięgiem grupę krzewów i drzew, który występuje na Ziemi od przeszło 100 mln lat. Za czasów panowania dynastii Tang zdobiła świątynie i miejsca kultu. Nie bez powodu, uznano delikatne kwiaty za symbol dziewiczego piękna i czystości. Współczesny człowiek kojarzy ją jedynie z walorami estetycznymi, natomiast mieszkańcy Dalekiego Wschodu, już dawno odkryli jej właściwości medyczne i bazując na pozyskanej wiedzy używali kwiatu rośliny, jako składnika medycznych napojów, balsamów i mazideł. Obecnie, wiemy już, że to, co najcenniejsze, nie znajduje się na wierzchu - w organach piękna, lecz w niedocenianych liściach i korze. Właśnie tu zawarte są fenolowe pochodne, które dzielnie sprzeciwiają się rakowi, mają właściwości antyutleniające, przeciwzapalne i bakteriobójcze. Honokiol i magnolol… Oto bohaterowie, dzisiejszych opowieści – wyizolowani z nie grzeszących urodą liści i twardej, szorstkiej tkanki, pokrywającej od zewnątrz łodygę drzewa.
HONOKIOL I MAGNOLOL – CO W NICH SZCZEGÓLNEGO?
Wspomniane związki, wyizolowane zostały z kory magnolii przez amerykańskich uczonych, którzy jako pierwsi dowiedli, że nasi bohaterowie świetnie spisują się w roli antyoksydantów – działają antynowotworowo, przeciwzapalnie, zapobiegają najgorszym powikłaniom cukrzycowym, modulują przepuszczalność naczyń krwionośnych, znoszą ból i nie pozwalają na agregowanie się płytek krwi, dzięki czemu blokują postęp miażdżycy i zakrzepicy żylnej. To bardzo wiele, jak na dwa prostej budowy związki chemiczne. Współcześnie trwają badania nad potencjalnymi możliwościami substancji do indukowania remisji nowotworów. Być może niebawem, nie tylko będzie można, przy ich pomocy leczyć trudne schorzenia dermatologiczne, ale i raka!
OGÓLNE EFEKTY ANTYOKSYDACYJNE
Hamowanie stresu oksydacyjnego ze strony pochodnych fenolu, polega na wstrzymywaniu niepożądanych procesów peroksydacji lipidów, które przyczyniają się do większości schorzeń na tle nowotworowym, wzrostów guza, czy powstawania miażdżycy i licznych stanów zapalnych. Brzmi tajemniczo? Poniżej wyjaśniamy mechanizm działania patologicznych czynników na nasz organizm oraz tłumaczymy jak, hinokiol i magnolol stawiają opór najcięższym chorobom dermatologicznym, jak przeciwdziałają starzeniu, zapaleniom i infekcjom, jednocześnie przeciwdziałając rozwojowi miażdżycy i zakrzepicy naczyń krwionośnych.
WOLNE RODNIKI, UTLENIANIE AMINOKWASÓW, PEROKSYDACJA
Lipidy, stanowiące ważny budulec naszych komórek i tkanek, a zwłaszcza warstwy ochronnej skory, są związkami stosunkowo nietrwałymi. Oznacza to, że wystarczy drobna zmiana, by te, utraciły swój pierwotny charakter, a wraz z nim cenne właściwości. Lipidy nienasycone stanowią problem w fizjologii i rozwoju budujących nas jednostek. W efekcie ich utleniania powstaje złożona mieszanina produktów. Właśnie taki, patologiczny proces, wynikający z braku stabilności naszych komórek nazywany jest „peroksydacją lipidową” i w praktyce sprowadza się do utworzenia lawiny reakcji, jakie łańcuchowo postępują jedna za drugą lub wzajemnie nakładają się na siebie, a napędzane są toksycznymi metabolitami, zwanymi tutaj „wolnymi rodnikami”. Im bardziej nienasycony jest związek lipidowy, tym większe jest prawdopodobieństwo jego rozpadu. Nowo powstałe związki, często okazują się być aktywnymi biologicznie, co oznacza, że wpasowując się w konkretny receptor naszych komórek, są w stanie wywołać reakcję, bądź, co gorsza – wpasować się w konkretną strukturę komórkową (np. błonę komórkową) lub DNA i stopniowo zacząć je niszczyć. Nie jest tajemnicą, że komórka z uszkodzonym materiałem genetycznym, ma prawo począć się buntować i ostatecznie zechcieć usamodzielnić się, co z kolei predysponuje do rozwoju nowotworu. Tutaj właśnie z pomocą przychodzą tzw. „zmiatacze wolnych rodników”. Są to antyoksydanty, które wykazują duże powinowactwo w stosunku do przykrych patologicznych cząstek i łączą się z nimi na tyle mocno, by nie pozwolić na reakcję ze strukturami tworzącymi komórki naszego ciała. Dokładnie na takiej zasadzie funkcjonują magnolol i honokiol – ważne, by wiedzieć, że wykazują znacznie silniejsze działanie niż witamina E, jaka i tak, z uwagi na bardzo silne właściwości antyutleniające, nazywana jest „witaminą życia”. Wyobraźmy sobie zatem, jaką moc muszą mieć oba wspierające się związki! Dzięki temu, że zarówno honokiol, jak i magnolol bronią najdelikatniejszych organelli komórkowych, w znaczny sposób wpływają na wydłużenie ich żywotności! Pamiętajmy, że to procesy wynikające z utleniania komórek i niszczenia DNA powodują starzenie. Wniosek? Jeśli, chcesz zachować młodość, sprawić by Twoja skóra nabrała niepowtarzalnego blasku, była miękka, przyjemna i elastyczna, koniecznie zafunduj sobie antyrodnikową terapię! Magnol i holokiol odpowiednio natłuszczą i zmiękczą Twoją skórę, jednocześnie regulując stan jej nawodnienia. Oczywiście, szkoda inwestować w środki zawierające nikłe ilości antyoksydantów, lub takie, które działają na poziomie zbliżonym do przeciętnej witaminki z opakowania! Zdecyduj się na coś ekstra, a odmłodzisz się nie tylko zewnętrznie, ale i od środka! Magnolol dostarczy Ci sił witalnych, odkwasi Twój organizm, wymiecie toksyny i… doda pozytywnej energii, ponieważ jest antydepresantem! Hinokiol, działa identycznie, a w połączeniu ze związkiem „bliźniaczym”, utworzy prawdziwą bombę na potencjalnych inicjatorów guza!
TERAPIA NA ZAKRZEPICĘ, MIAŻDŻYCĘ, STANY ZAPALNE, CUKRZYCĘ…
Jeśli zmagasz się z którymkolwiek, z powyżej wymienionych schorzeń, świetnie trafiłeś! Holokiol i magnolol, działając razem, pobudzają mikrokrążenie żylne i uszczelniają naczynia krwionośne! Płytki krwi, nazywane również „trombocytami”, odpowiedzialne są wytworzenie czopu, który w sytuacji przerwania ciągłości skóry, zasklepia miejsce uszkodzenia. W przypadku zapalenia naczyń krwionośnych, czy też podwyższonego poziomu LDL, kapilary są niezwykle podatne na uszkodzenie. Wynika to stąd, że do naczyń przedostają się komórki pochodzące z naszego układu immunologicznego, które wywarzają substancje prozapalne oraz wywołują szereg reakcji, prowadzących do ich rozluźnienia. Faktem jest, że rozluźniona tkanka, bardzo łatwo może ulec rozwarstwieniu, np. na skutek zahaczania o jej delikatne ścianki, pęcherzyków, które transportują cząsteczki tłuszczu. Właśnie takie, drobniutkie molekuły, usadawiają się w nowo powstałych śródbłonkowych „zadziorach”. Wokół nich skupiają się makrofagi Browicza- Kupferra, które przybywają w miejsce uszkodzenia na skutek katastrofalnej pomyłki! Nasz organizm, traktuje bowiem, frakcję cholesterolu LDL, jako pasożyty, które należy zniszczyć, dlatego wysyła tutaj jednostki żerne, które za wszelką cenę chcą sfagocytować (pożreć) intruza. Zamiast bakterii, wirusa czy innego drobnoustroju, jaki w bieżącej sytuacji, może i faktycznie byłby tym lepszym z dwojga złego, komórka spotyka na swojej drodze kawałek tłuszczu. Oczywiście, makrofagi nie są wyposażone w mechanizmy, jakie pozwoliłyby im na pozbycie się lipidowych fragmentów ze szczelin naczyń krwionośnych. W efekcie wytworzenia cytokin prozapalnych, makrofagi zostają na stałe zasocjowane z pęcherzykami zawierającymi LDL. Tak powstają „komórki piankowate”, które stają się zaczątkiem blaszki miażdżycowej. W tej sytuacji, bliźniacza para holokiolu i magnololu, przede wszystkim przyspieszy gojenie uszkodzonego śródbłonka, który jest czynnikiem inicjującym powstawanie miażdżycy, spowoduje uszczelnienie ściany naczyń krwionośnych, wymiecie wolne rodniki, „namawiające” komórki układu immunologicznego, na przybycie do incydentalnego zdarzenia. Tym samym, procesy miażdżycowe zostaną wstrzymane, a z naszych nóg zniknie uciążliwy obrzęk i opuchlizna! Mechanizm postępowania zakrzepicy żylnej, jest łudząco podobny do powstawania miażdżycy, z tą różnicą, że w uszkodzonym, odstającym śródbłonku żylnym, osadzają się nie tłuszcze, lecz trombocyty. Gromadzenie płytek krwi, w miejscach, które nie jest im pisane, nigdy dobrze nie wróży. Tym razem, płytki krwi wysyłają sygnały nakazujące przybywanie komórkom immunologicznym, które podobnie jak w uprzednim przypadku, wydzielają prozapalne czynniki oraz tromboksan, jaki jeszcze zaostrza sytuację, gdyż jest on decydentem w kwestii uzenia zlepa. Kiedy, zlepek zostanie utworzony, zaczyna się rozwijać choroba zwana zakrzepicą żylną. Jest o tyle niebezpieczna, że z biegiem czasu może całkowicie zablokować naczynie i pozbawić kończynę dostępu do tlenu i substancji odżywczych lub co gorsza, oderwać się od ściany naczynia i zablokować dostęp krwi do serca. I w tej sytuacji, dwójka naszych bohaterów – holokiolu i magnololu, nie dopuszcza do rozwoju schorzenia oraz hamuje syntezę związków chemicznych, powodujących agregację elementów morfotycznych w ściankach naczyń krwionośnych. Należy podkreślić, iż w obu przypadkach chorób, czynnikiem, który decydująco wpływa na postęp choroby jest tryb życia. Najbardziej narażone są kobiety w średnim wieku, które dużo czasu spędzają w pozycji stojącej. Ciągły nacisk, wywierany przez krew na naczynia krwionośne w dolnych partiach ciała, sprzyja zastojowi żylnemu. Jeśli zauważymy u siebie pierwszy niepokojący objaw, czyli obrzęk, zainwestujmy we własne zdrowie! Opcja jest tym bardziej wskazana, gdy zmagamy się dodatkowo z nadciśnieniem tętniczym, bądź cukrzycą! Pamiętajmy, że w drugim przypadku procesy gojenia są na ogół mocno zachwiane, podobnie jak sama odpowiedź immunologiczna!
Przeciwdziałając, rozwojowi cukrzycowej stopy, lepiej wdrożyć program zapobiegawczy, aniżeli leczyć nieprzyjemne, ciężkie powikłania! Jeśli, nie przemawia do Ciebie młode, piękne ciało, zrób to z uwagi na swoje zdrowie i komfort poruszania! Od tej pory symptom zmęczonych, obrzmiałych nóg, może zostać całkowicie zażegnany, a Ty poczujesz się wreszcie wolna, wypoczęta i przede wszystkim zdrowsza!
Opracowała: K. Grzywnowicz